dieta bezmleczna

Dieta bezmleczna – patenty na to, jak sobie z nią radzić na co dzień

Bycie na diecie eliminacyjnej czy to bezmlecznej, bezglutenowej czy innej, wiąże się zawsze z pewnymi wyrzeczeniami.  Jeśli rezygnujemy z jedzenia mięsa, glutenu, bądź innych składników ze względu na nasze poglądy i przekonania jest zapewne zdecydowanie łatwiej niż w sytuacji, gdy np. dieta bezmleczna jest wymuszona zdrowiem naszym lub dziecka karmionego przez nas piersią. Stąd też szukałam sposobów poradzenia sobie z tą sytuacją, gdy okazało się, że moje dziecko (a później i drugie) ma uczulenie na mleko krowie.

Przejście na dietę bezmleczną

Początkowo przejście na dietę bezmleczną nie jest łatwe. Gdy ktoś ma uczulenie na mleko od dzieciństwa to jest to dla niego niejako naturalne i wie co może jeść, a czego nie. Jednak, jeśli objawy uczulenia na mleko pojawią się dopiero w dorosłym życiu, bądź u malucha karmionego przez nas piersią, jest to znacznie trudniejsze. Po pierwsze dlatego, że musimy dowiedzieć się co w ogóle zawiera mleko, a tych produktów jest całe mnóstwo, bo nawet wędliny potrafią je w sobie kryć. Po drugie dlatego, że musimy zmienić swoje nawyki żywieniowe i wyeliminować wiele dotąd spożywanych produktów. A po trzecie musimy uświadomić naszych bliskich, że obowiązuje nas dieta bezmleczna, więc miło będzie jeśli nie będą nam proponować naszych ulubionych dań, które są teraz niedozwolone.

Ze względu na to, że jestem wręcz miłośniczką jogurtów, lodów, serów białych i żółtych, kakao i mlecznej czekolady, początkowo trudno mi było na diecie bezmlecznej. Kiedy u syna pojawiły się objawy uczulenia na mleko, musiałam zrezygnować z wielu ulubionych potraw i przekąsek, by móc go dalej karmić piersią. Nauczyłam się czytać etykiety wszystkich artykułów spożywczych przed ich zakupem i okazało się, że mleko potrafi kryć się w takich produktach, w których bym się go nie spodziewała, ale zdarzały się też miłe niespodzianki, gdzie wcale nie było go tam, gdzie podejrzewałam, że jest. Otóż np. czekolada gorzka czy deserowa nie zawiera mleka, a więc ciastka z czekoladą deserową też mogą okazać się bezmleczne, ale za to wędlina może mieć w swym składzie mleko.

Dieta bezmleczna – moje sposoby jak przetrwać

Jeśli więc alergia na mleko zmusza nas do wyrzeczeń, trzeba poszukać sposobów na to jak przetrwać, a może nawet wykorzystać to dla poprawy nawyków żywieniowych i rozszerzenia swojej diety o większą ilość warzyw, ryb i innych zdrowych produktów. Oto moje patenty na co dzień i na kryzysowe sytuacje, gdy męczy mnie dieta bez mleka:

  1. Czytanie składów na etykietach może być uciążliwe, zwłaszcza jeśli nie jesteśmy jeszcze zaawansowani w wiedzy o zawartości mleka w poszczególnych produktach. Moim patentem na to jest czytanie jedynie końcówki składu, gdzie jest napisane: „Może zawierać:…”, ponieważ jeśli produkt może zawierać mleko, to znaczy, że go nie zawiera lub zawiera jego bardzo znikomą ilość.
  2. Wizyty u rodziny czy znajomych mogą być męką, gdy okaże się, że przyrządzili oni specjalnie na nasze przyjście jakieś desery czy kolację, a wszystko w swym składzie zawiera mleko, dlatego też warto delikatnie (lub wprost) wcześniej poinformować gospodarzy, że jesteśmy na diecie bezmlecznej i gdy wyrażą taką potrzebę, podpowiedzieć im, co mogą przygotować.
  3. Idąc na spotkanie do znajomych warto zabrać w prezencie ciastka lub przekąski, które sami też możemy zjeść.
  4. Jeśli wybieramy się na większą imprezę, np. bal karnawałowy, wiele ułatwi nam wcześniejsze zapoznanie się z menu, by nie tracić czasu na dopytywanie, co możemy zjeść. Gdy zrobimy to odpowiednio wcześnie możemy też poprosić o jakąś zmianę w menu, gdyby okazało się, że wszystkie desery lub dania główne zawierają mleko.
  5. Idąc na konferencję, warsztaty, krótkie szkolenie, na którym jest przewidziany poczęstunek warto mieć ze sobą swój własny posiłek.
  6. Wybierając się gdzieś ze znajomymi, stawiajmy na miejsca, w których wiemy, że możemy coś zjeść – sprawdzone cukiernie (bo nie wszystkie mają cokolwiek bezmlecznego do zjedzenia), restauracje z różnorodnym menu zamiast pizzerii (chyba że ta oferuje kebab lub coś innego, co możemy i lubimy).
  7. Możemy szukać produktów, które nie wywołują u nas (u dziecka) objawów w przypadku, gdy alergia na mleko nie jest silna lub jest to jedynie nadwrażliwość na mleko. Niektórym nie szkodzą np. kefiry. W moim przypadku (u dzieci karmionych przeze mnie piersią wystąpiła alergia na białko mleka krowiego) jest jeden produkt mleczny, którego spożycie przeze mnie nie daje objawów, a mianowicie prawdziwe masło (powyżej 80% tłuszczu), ponieważ samego białka jest w nim niewielka ilość.
  8. Szukajmy alternatyw dla naszych ulubionych potraw, np. lody na mleku kokosowym, naleśniki na mleku sojowym, ciasta na margarynie, sery kozie lub owcze. Wiele dań możemy zrobić na ‘mlekach’ roślinnych. Mamy do wyboru chociażby mleko migdałowe, mleko ryżowe, mleko owsiane, kokosowe, sojowe, jaglane, gryczane.
  9. Dla łasuchów często bardzo dużym wyrzeczeniem jest zrezygnowanie z jedzenia czekolady mlecznej. Jednak i tutaj istnieje alternatywa. Czekolada gorzka i deserowa nie zawierają mleka. Początkowo gorzka czekolada wydawała mi się zbyt gorzka, ale teraz jest idealna, a czekoladę deserową uważam za mega słodką J To kwestia przyzwyczajenia kubków smakowych. Jeśli jednak mamy przemożną chęć zjedzenia naprawdę słodkiej czekolady, możemy sobie przyrządzić polewę z cukru, margaryny, wody i kakao. Zjedzenie kilku łyżek takiej polewy zaspokaja nawet największą ochotę na słodycze. Na rynku są też dostępne pyszne, słodkie czekolady na mleku kokosowym.

Jak widać istnieje wiele sposobów by dieta bez mleka krowiego nie była zbyt uciążliwa. Początkowo nie jest łatwo, ale z czasem można się przyzwyczaić, a może nawet polubić nowy sposób odżywiania.

Autor: Sandra Głowska

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *