nie lubię ludzi

Nie lubię ludzi – dlaczego tak jest?

Czuję się obrażona na świat i na ludzi. Mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie, każdy tylko ocenia i krytykuje, a z wszystkimi problemami muszę radzić sobie i tak sama. Przestałam stopniowo wychodzić z domu, bo na każdym kroku spotykam ludzi, którzy mnie denerwują. Nie spotykam się już z przyjaciółmi, o ile można jeszcze kogoś nazwać moim  przyjacielem. Nie mam znajomych, nie mam przyjaciół. Ciężko nawet zamienić mi kilka słów ze sprzedawcą z osiedlowego sklepiku, który na pewno stwierdzi „coś Pani źle dziś wygląda”, do apteki  po leki na lepszy wygląd też nie pójdę, bo zaraz za rogiem ktoś będzie plotkował, że pewnie mam depresję. Tupiąc nogą i robiąc obrażoną minę krzyczę w myślach: Nie lubię ludzi- dlaczego tak jest? Dlaczego jestem sama?

Lubimy się coraz mniej!

Dzisiejszy świat sprawia, że ludzie lubią się coraz mniej!  Bo jak wygląda nasz każdy dzień?  Niezdrowa rywalizacja i pogoń za byciem lepszym. Wszechobecna potrzeba zdobywania pieniędzy, żeby mieć więcej niż ktoś tam. Dbanie o urodę, żeby komuś się przypodobać. Płytkie, krótkie relacje z drugim człowiekiem. Brak czasu na pielęgnowanie głębszych kontaktów. Jak to boli. Jak bardzo mnie to boli. Ciebie też? Ale pomyśl, czy my same tak nie postępujemy?  Dla kogo dziś zrobiłaś makijaż?  Dla samej siebie czy dla koleżanek z pracy?  Do kogo dziś się uśmiechnęłaś?  I czy był to szczery uśmiech czy tylko wymuszony? Co sprawiło Ci dziś radość? To, że koleżanka przytyła czy to, że bezinteresownie pomogłaś jej uporać się z bałaganem na biurku.

Odpalamy Internet i pierwsze na co patrzymy, to co u kogo słychać, podświadomie szukamy sensacyjnych doniesień ze świata, skandali, kto dziś gorzej wygląda, komu coś nie wyszło. Wychodzimy na zewnątrz. Oceniamy czy pasujemy do otoczenia, czy nadążamy za modą, patrzymy innym w koszyki w sklepie, zaglądamy do … no właśnie gdzie chcemy jeszcze zajrzeć? Po co nam ta rywalizacja, po co te porównania? Czy to sprawia, ze jesteśmy szczęśliwi? Czy to nas właśnie unieszczęśliwia? Czujemy się gorsi od tych, którzy myślą, że są gorsi od nas. Chcemy być lepsi od tych, którzy chcą czuć się lepszymi. Nie lubimy się!

Nie lubię ludzi – dlaczego tak jest?

Zawsze jeśli coś nas boli, to pierwsze co powinniśmy zrobić to zajrzeć do naszej głowy, zacząć od samego siebie. Musisz przyjrzeć się samej sobie. Co zadziało się ostatnio w Twoim życiu. Musisz poznać swoją wartość i wzmocnić swoją samoocenę. Jeśli nie polubisz samej siebie, nie będziesz lubiła innych ludzi. Jeśli nie zaakceptujesz samej siebie, inni nie będą potrafili tego do końca zrobić. Jeśli nie masz do samej siebie szacunku, pozwolisz sobie na to, aby inni Cię nie szanowali. „Nie lubię ludzi”- to Twój problem. Więc w pierwszej kolejności pomyśl : „Czy lubię samą siebie, czy siebie akceptuję i szanuję”? Jeśli  masz problem z polubieniem siebie, jak możesz polubić innych? I jak inni mają lubić Ciebie?

Jakich ludzi nie lubimy i staramy się unikać?

Ludzie, którzy obgadują, ludzie zawistni, ludzie, którzy złorzeczą, hejtują, krytykują i oceniają. Czy to nie jest właśnie grupa tych ludzi, których nie lubisz? A dlaczego ich nie lubisz? Dlaczego nie możesz przejść obok nich po prostu obojętnie, a nawet z uśmiechem? Może właśnie dlatego, że krytyka Cię boli, nie jesteś na nią uodporniony i bardzo się jej boisz. Może dlatego, że nie radzisz sobie z oceną innych ludzi, bo nie znasz swojej wartości. Dlaczego odsuwasz się od takich osób? Dlaczego pomimo tego, że ich nie lubisz, zachowujesz się w bardzo podobny sposób jak oni, odpowiadając agresją, albo ucieczką?

Nie lubisz też pewnie ludzi pewnych siebie, którzy chodzą z dumnie podniesioną głową. Wiesz dlaczego? Bo może właśnie Tobie tej pewności siebie brakuje. Nie lubisz też być może, ludzi, którzy wiecznie się uśmiechają i wyglądają, na takich co nie mają problemów? Może właśnie dlatego, że Tobie brakuje tej radości życia i zazdrościsz im tej energii. Nie zazdrość, lecz spróbuj się tą energią zarazić.

Jakiejkolwiek grupy ludzi nie lubisz, nie lubisz jej dlatego, bo widzisz w niej zagrożenie, bo widzisz to, czego brakuje Tobie. Bo cały czas jesteś nastawiona na rywalizacje. Porównujesz się do innych. Chcesz być kimś innym, a masz być przecież sobą!

Dlaczego nie mam przyjaciół?

Nie mam znajomych, nie mam przyjaciół. Nie lubię ludzi, nie chce się z nikim spotykać. Nie chcę wychodzić z domu. Dlaczego jestem sama?

Dlaczego nie masz przyjaciół? Dlaczego nie masz znajomych? Może dlatego, że wcale nie chcesz ich mieć, a może tak naprawdę gdzieś oni tam są, tylko po prostu o nich zapomniałaś. Czasami wolimy wdawać się w nowe płytkie relacje, zamiast pielęgnować to, co trwałe i wartościowe. Może ktoś jednak czeka na Twój telefon?

Pomyśl też o swoich relacjach z przeszłości? Jak one wyglądały? Dlaczego się zakończyły? I jaki mają one wpływ na Twoje obecne kontakty z ludźmi. Może ktoś zranił Cię tak mocno, że boisz się teraz relacji z innymi. Nie możesz wrzucać wszystkich do jednego worka. Boisz się odrzucenia. Pamiętaj, że nie wszyscy Cię polubią, nie każdy będzie miał ochotę spędzać z Tobą czas, tak samo jak Ty nie masz ochoty z każdym chodzić na spacery. Z pewnością dobierasz sobie znajomych, a innych ludzi niekiedy odrzucasz, może nie zdając sobie z tego nawet sprawy. Teraz odrzucasz wszystkich. I pomyślałaś o tym, czy kogoś to czasem teraz nie boli?

Ty potrzebujesz ludzi. Potrzebujesz swoich znajomych i przyjaciół. Jesteś stworzona do tego, aby żyć w stadzie. Przecież wiesz jak dobrze jest się razem śmiać, rozmawiać, cieszyć się obecnością drugiej osoby. Ty po prostu zapomniałaś jak to jest.

Uśmiechaj się do ludzi!

Wiem, że ludzie potrafią być straszni. Spotkałaś się niejednokrotnie z krytyką, zawiścią, obgadywaniem. I masz dość tych wszystkich strasznych ludzi, którzy być może Cię zranili. Ale ludzie wcale straszni nie są. Ludzie są po prostu skrzywdzeni lub zagubieni, tak jak teraz Ty. Ludzie nie żyją po prostu czasem w zgodzie z samym sobą i to ich niszczy. Może nikt im nie pomógł, kiedy tego potrzebowali? Może ich bronią stał się atak i przybrali tylko taką zbroję. A może w pewnym momencie odcięli się od ludzi tak, jak teraz Ty .Co w nich siedzi w środku? Co siedzi w Tobie? Jacy są naprawdę? Myślisz, że osoba, która pisze hejt jest szczęśliwa? Pomyśl co się stanie jeśli takiej osobie poślesz swój szczery uśmiech. Może kawałek tej zbroi pęknie. Może do tej osoby już dawno nikt się nie uśmiechał. Uśmiechaj się do ludzi, nawet jeśli ich nie znasz! Uśmiechaj się do samej siebie! Może ktoś do kogo się dziś uśmiechniesz, dzięki Tobie, uśmiechnie się do kogoś innego. Uśmiechajmy się do siebie! Chociaż tyle możemy czasem dla siebie zrobić.

Czujesz się obrażona na świat i na ludzi? Może tak naprawdę obraziłaś się na samą siebie! Pogódź się ze sobą i polub siebie! Polubisz wtedy innych.

 Mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie, każdy tylko ocenia i krytykuje, a z wszystkimi problemami muszę radzić sobie i tak sama. Ludzie będą Cię oceniać i krytykować. Uodpornij się na to. Jeśli poznasz swoją wartość nie będzie Cię to bolało. Może nie wszyscy Cię rozumieją, ale znajdą się tacy, którzy pomogą Ci zrozumieć samą siebie i dzięki temu poradzisz sobie doskonale ze wszystkim problemami.

Przestałam stopniowo wychodzić z domu, bo na każdym kroku spotykam ludzi, którzy mnie denerwują. Może sama siebie denerwujesz, może widzisz w innych to, co jest w Tobie.

Nie spotykam się już z przyjaciółmi, o ile można jeszcze kogoś nazwać moim  przyjacielem. Nie mam znajomych, nie mam przyjaciół. Masz na pewno choć jednego przyjaciela, który być może za Tobą tęskni. Zadzwoń do niego i spotkaj się  z nim. Potrzebujesz tego!

 Ciężko nawet zamienić mi kilka słów ze sprzedawcą z osiedlowego sklepiku, który na pewno stwierdzi „ coś Pani źle dziś wygląda”, do apteki  po leki na lepszy wygląd też nie pójdę, bo zaraz za rogiem ktoś będzie plotkował, że pewnie mam depresję. Wyjdź do sklepu i na samym progu uśmiechnij się do sprzedawcy a z pewnością stwierdzi „Ale dziś ładnie Pani wygląda”, idź z tym uśmiechem również do apteki, do pracy, do koleżanek i zobaczysz, że wtedy ludzie dopiero będą się zastanawiać co Ci dolega.

 Tupiąc nogą i robiąc obrażoną minę krzyczę w myślach: Nie lubię ludzi- dlaczego tak jest?  Uśmiechając się do siebie w lustrze i przybijając sobie piątkę, wykrzycz na głos: Lubię ludzi, bo lubię samą siebie!

Autor: Natalia Macioszek

 

10 thoughts on “Nie lubię ludzi – dlaczego tak jest?

  1. Autorka jest na 100% przekonana, że każda czytelniczka tego artykułu nosi makijaż albo stroi się przed wyjściem z domu. Albo zdaje jej się, że wszystkie problemy z innymi ludźmi mają początek w nas samych. Otóż zdarza się czasami, że faktycznie ktoś zachowuje się w stosunku do nas nie fair albo wyrządza nam jakąś krzywdę, a Pani tu proponuje uderzenie się w pierś i wzięcie winy na siebie? Artykuł stronniczy, wypełniony coachingowym bełkotem i zakładający że każda kobieta robi w swoim życiu rzeczy na pokaz.

  2. Odniosłam wrażenie jakby Autorka wręcz krzyczała na czytelnika. Agresywny, subiektywny artykuł. Ludzie są różni i różnie reagują. Jeśli takie coś, przeczyta nastolatka w głębokiej depresji i wywnioskuje, że jest z nią gorzej niż mogła niż sadziła, to co może zrobić później? Szczególnie, że przykłady wypowiedzi wytłuszczone czarnym drukiem bardzo przypominają to, co pacjenci mówią swoim terapeutom na sesji…

  3. W moim życiu byłam krzywdzona przez wielu ludzi, więc nie zawsze wynika to z naszej winy. Po prostu wolę zapobiegać niż leczyć i tego się trzymam również w relacjach międzyludzkich

  4. Ja lubię siebie, ale nie lubię innych. Nie lubię obcych, nie lubię poznawać ludzi, nie lubię small talku. Z nikim nie konkuruje bo wszystko czego potrzebuje mam. Nawet gdybym miał miliony w moim życiu bym niewiele zmienił. Nie każdy jest duszą towarzystwa i nie trzeba słuchać coacha tylko samego siebie. Nie mam portali społecznościowych, nie robię sobie zdjęć, nie potrzebuje atencji. Nie lubię dyskutować i słuchać ludzkich mądrości. Lubię za to wyjść na spacer do lasu, posiedzieć nad jeziorem, pospacerować po górach. Lubię biegać, jeździć na rowerze. Kochani nic na siłę:)

    1. Kuźwa, jak bym czytała o sobie. Ludzie nie są mi potrzebni i nikt mi nie wmówi, ze POWINNO być inaczej. Pozdrawiam

  5. A co komu przeszkadza ,ze lubie sie malowac . Przeciez to moja sprawa , jestem wolna osoba i mam prawo do tego . Druga sprawa ,jesli ktos pisze , ze nie lubi ,rozmawiac z innymi , unika ich to ma problem ze soba .Tu na ziemi jestesmy po to ,zeby nauczyc sie milosci do innych, a to nie jest latwe.To jest celem naszego zycia , trzeba pracy nad soba. Trzeba uwierzyc ,ze milosc jest sensem zycia. Bo inaczej bedzie panowala znieczulica. A moze ktos jest w depresji i trzeba mu pomoc, a spotka na swojej drodze ludzi , ktorzy nie lubia innych . Jak zmieniac ten swiat na lepsze? Trzeba zaczac od siebie , wtedy milosc ktora jest w nas zmieni otoczenie wokol nas. Nie sa to puste slowa sama tego doswiadczylam . Jak dasz milosc wroci do ciebie spotegowana . Ja kiedys tez taka bylam , widzialam tylko zlo w innych , spotykalo mnie duzo niemilych sytuacji, jak wyrzucilam niechec z serca , ludzie zaczeli mnie bardzo pozytywnie odbierac. Tylko czyste serce ma sile zmieniac ten swiat . Jak w slowach piosenki ,,Daleko raj gdy na czlowieka sie zamykasz”.

  6. Tak Kasiu dokładnie, jakby tylko jedna strona była winna. Są różni ludzie dobrzy i źli. Czasami problem jest bardziej złożony.

  7. zgadzam się z Wami wszystkimi! ja sie nie maluje, bo szkoda mi na to czasu. nikomu sie nie chce przypodobać. autorka najadła się coachingowych śmieci, jeżeli nie lubisz świata to znaczy, że z tobą coś nie tak. No raczej nie! od takich bzdur ludzie chorują, bo szukają winy w sobie. ja też nie lubię ludzi ostatnio i nie mam ochoty nawet nawiązywać nowych znajomości, bo ludziom odwala. tęsknię za takimi znajomościami jak kiedyś, kiedy włóczyliśmy się ze sobą całymi dniami i nie było ważne kto ma jakie poglądy, czy uprawia jogę, jaki ma zawód, czy lubi gejów i co sądzi o fizyce kwantowej i czy medytuje. wiecie co? mam to wszystko głęboko w ….wiecie gdzie. co mnie to obchodzi! nie ma to żadnego wpływu na moje codzienne zycie czy istnieje bozon higgsa czy nie czy istnieje system endocannabinoidalny i czy mary jane to lecznicza roślina czy może to kłamstwo-mam to gdzieś. tak samo mam gdzieś czy jakiś ksiądz jest pedofilem czy nie, bo i tak nie zmienię swoich poglądów odnośnie tego, że 10 przykazań jest ok a kościół dalej będzie robil jakies fajne rzeczy jak karmienie biednych i opieka nad bezdomnymi. z powodu jakichs newsow nie zacznę nagle uprawiac jogi i nienawidzieć wszystkich księży mimo, iż jestem niewieżąca. jestem wyznawcą prześmiewczej religii latającego potwora spagetti i nie obchodzi mnie jaki był początek świata i czy powstaliśmy z wielkiej zupy.. mam dość faceboka, plotek i plotkarzy, których wykreował facebook. stąd się biora te nieszczescia i rywalizacja, ludzie ryzykuja zycie i robią głupie rzeczy zeby strzelic sobie focie na fejsika nie raz ostatnią i nikogo to nie obchodzi-jest mega znieczulica. gdy chcę porozmawiac na wazne tematy jak np odróżnic fake newsy od prawdziwych to nikogo to nie interesuje. nie wolno nawet juz krytykowac bo to niemodne, bo juz jestem hejterem, bo masz własne zdanie, bo ludzie są juz tak zasakrowani, ze nienawidzą wszystko i wszystkich dzięki mediom i informacjom. i nikt juz sie nie sportka bo nikt nie ma czas a siedzi przed kompem i klika caly czas fejsika. d;atego nienawidzę ludzi. wolalabym zeby wróciły lata 90 kiedy tanczyło sie niemodnie, szalało, nie wazne jakie umeijetnosci miałes. z kazdym moza było pogadac, wszyscy byli otwarci. mam gdzies takich ludzi jak teraz. zapatrzonych w siebie i przemadrzałych, obrazalskich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *